Wiosna

Wiosna

środa, 8 lutego 2017

Fasolka po bretońsku

Nasze ulubione danie, zjadane ze smakiem, wyciągane ze słoika, kiedy nie ma pomysłu
na obiad. Fasolka po bretońsku, a właściwie po polsku. Chociaż są w kuchni francuskiej
dania z fasoli, że zamiast kiełbasy jest inne mięso.

Fasolka po bretońsku

500g fasoli Jaś
6 kawałków kiełbasy śląskiej
100 g boczku wędzonego
3 cebule
3 ząbki czosnku
2 liście laurowe
4 kulki ziela angielskiego
ok.2 łyżeczki majeranku
1 słoiczek koncentratu pomidorowego 200g
sól , pieprz do smaku

Fasolkę moczymy kilka godzin lub po prostu wrzucamy do szybkowara
na 45 minut. Gotujemy w garnku 5l do chrupkości w sporej ilości wody, nie
może być zbyt miękka, dogotuje się z pozostałymi skłądnikami .
W tym czasie boczek i kiełbasę kroimy w kostkę, cebulę w półplasterki.
Podsmażamy boczek na sporej patelni, dorzucamy kiełbasę,
kiedy całość już się podsmaży, wrzucamy cebulę i często mieszając, smażymy
do miękkości cebuli. Wrzucamy całość do ugotowanej fasolki, dorzucamy
liść laurowy i ziele angielskie i dolewamy wody w razie potrzeby. Całość musi
być przykryta. Gotujemy ok. pół godziny na wolnym ogniu, dodajemy
koncentrat pomidorowy, który zagęści nam danie.
Dokładnie mieszamy i pozostawiamy pod przykryciem na niewielkim
ogniu nawet 3 godziny, aby kiełbasa zmiękła. Mieszamy od czasu do czasu.
Pod koniec gotowania dodajemy majeranek i doprawiamy w razie potrzeby.
Należy pamiętać, że wędliny są z reguły słone i solimy ostrożnie.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz